Z danych statystycznych wynika, że ponad połowa kobiet choć raz w życiu cierpi na zakażenie układu moczowego (ZUM), a aż 10% pań dotyka ta przypadłość przynajmniej raz w roku. Schorzenia nie wolno lekceważyć, gdyż nieleczone może prowadzić do poważnego uszkodzenia układu moczowego, włącznie z przewlekłymi chorobami nerek czy urosepsą (ogólnoustrojowe zakażenie bakteryjne).
Choroba nie tylko po ślubie
Nazwa „choroba miesiąca miodowego” wiąże się pośrednio z przyczyną choroby, którą jest przeniesienie bakterii kolonizujących okolice odbytu i krocza kobiety, bądź skóry mężczyzny w obręb kobiecej cewki moczowej, z natury niezasiedlonej przez tą mikroflorę, co powoduje szereg nieprzyjemnych objawów. Przeniesienie bakterii następuje bardzo często przy zwiększonej częstotliwości i intensywności życia seksualnego kobiety czy przy stosunku z nowym partnerem. Stąd znana w literaturze anglojęzycznej nazwa „Honeymoon disease” – syndrom miesiąca miodowego, świadcząca o zwiększonym w tym okresie, ryzyku zapadnięcia na ZUM. Pamiętajmy, nie tylko mężatki chorują na ZUM! Grupy większego ryzyka wystąpienia ZUM to: niemowlęta, kobiety w ciąży, osoby starsze, chorzy na cukrzycę, stwardnienie rozsiane, z nabytymi niedoborami odporności oraz chorzy z wadami układu moczowego.
Oj, boli…
Objawy ZUM są wyjątkowo nieznośne, jednym z pierwszych jest: silne parcie na mocz i potrzeba częstego oddawania go, pieczenie i ból podczas mikcji, uczucie niepełnego opróżnienia pęcherza moczowego. Wśród objawów wymienia się tez: uczucie rozbicia, podwyższoną temperaturę ciała, brak apetytu, może wystąpić krwiomocz.
Dlaczego zazwyczaj chorują kobiety?
ZUM to typowa choroba kobiet i dziewcząt. Związane jest to z różnicami w budowie anatomicznej miedzy płciami. U kobiet cewka moczowa jest krótka (średnio ok. 3-5cm u kobiet, zaś u mężczyzn 15-20cm) i umiejscowiona blisko odbytu, stad może dochodzić do obiektywnie łatwego przeniesienia bakterii w obręb cewki i do dalszego stanu zapalnego np. pęcherza moczowego. W zdecydowanej większość przypadków głównym winowajcą jest bakteria Escherichia coli, czyli pałeczka okrężnicy wchodząca w skład fizjologicznej flory bakteryjnej jelita grubego i odbytu człowieka.
Leczenie i profilaktyka
Niezbędne jest zachowanie higieny oraz profilaktyczne picie dużych ilości płynów. Gdy dojdzie do pierwszych objawów ZUM warto zintensyfikować ilość wypijanej wody oraz niesłodzonych herbatek ziołowych (do 2-2,5l), celem mechanicznego oczyszczenia pęcherza z kolonizujących go bakterii. Warto również włączyć do diety żurawinę (niesłodzoną!), bądź sok z niej, gdyż uważa się, iż zawiera substancje utrudniające bakteriom przyleganie do komórek nabłonka moczowego, nie dopuszczając do zakażenia. Lekarze ginekolodzy zalecają, by profilaktycznie po każdym stosunku seksualnym kobieta oddała mocz, również by nie dopuścić do kolonizacji bakterii w cewce. Ulgę przynoszą tez cieple nasiadówki lub ciepły termofor, przykładany do podbrzusza. Niestety, domowe sposoby rzadko są skuteczne i ZUM zwykle wymaga konsultacji lekarskiej. Wśród leków standardowo rekomendowanych przez lekarza wymienia się furaginę i leki z grupy antybiotyków. Jeśli ZUM ma tendencje do częstych nawrotów warto wykonać posiew moczu z oznaczeniem antybiotykogramu, by zapobiec powrotom choroby.