Jesień to czas spadających kasztanów, krótszych dni oraz kataru i kaszlu u dzieci. Oficjalnie i cyklicznie sezon na infekcje zostaje uruchomiony. Czy zadbaliśmy prawidłowo o zdrowie naszych malców? A może te jesienne choroby mają jednak jakiś sens?
Dlaczego zachorują we wrześniu?
Można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że dziecko zachoruje, gdy skończą się wakacje. Przyczyną jest czas powrotu do żłobka czy przedszkola. Dzieci, które dopiero rozpoczynają przygodę w grupie rówieśniczej, oprócz nowych zabaw, będą niestety przynosić też do domu nowe dla ich układu odpornościowego, choroby. Z fizjologicznego punktu widzenia, to jak najbardziej prawidłowe zjawisko – układ immunologiczny ciągle uczy się, jak bronić przed patogenami oraz jak radzić sobie, gdy zaatakują. Uaktualnianie bazy wirusów i bakterii odbywa się właśnie w ten empiryczny sposób. Dobrze wyszkolone białe krwinki, odpowiadające za naszą odporność, są niczym wyćwiczeni żołnierze, szybko i sprawnie reagują na komendy jakie wysyła im organizm i bronią go ze wszystkich swych immunologicznych sił! Ale taka reakcja odpornościowa, wymaga wcześniejszych treningów, a są nimi właśnie choroby jakie dziecko przechodzi w dzieciństwie.
Prewencja jesiennych infekcji
Okres przedszkolny to czas, gdy odporność na przyszłość dopiero się buduje i organizm nie umie jeszcze odpowiadać zbyt sprawnie na drobnoustroje, z którymi przychodzi mu nagle masowo walczyć. Czy lekarstwem jest unikanie przedszkoli? Absolutnie nie, gdyż układ odpornościowy musi mieć czas, by dojrzeć i trenować swoich żołnierzy, by w przyszłości zapobiegali sprawnie atakowi chorób. Zatem czy powinniśmy narażać dziecko na bliski kontakt z wyraźnie chorym kolegą? Zdecydowanie rodzice chorego dziecka powinni zatrzymać je w domu, bo nabywanie odporności to jedno, a epidemia przeziębienia w całym przedszkolu to druga kwestia 😊
Potrawy na rozgrzewkę
Budowanie odporności dziecka to proces, wymaga czasu i wielu ćwiczeń. Można jednak pomóc układowi immunologicznemu, by sprawniej i szybciej reagował na negatywne sygnały z zewnątrz. Najprostszym i najbardziej naturalnym rozwiązaniem jest urozmaicona dieta, bogata w substancje immunostymulujące i rozgrzewające. Niezbędne jest też spędzanie czasu na świeżym powietrzu, w środowisku wolnym od zanieczyszczeń i smogu, dlatego dzieci bawiące się na dworze, chorują mniej i infekcje przebiegają szybciej.
Lek czy suplement diety?
Co robić gdy dziecko zachoruje jesienną porą? Oczywiście, gdy infekcja dotyczy dzieci poniżej pierwszego roku życia, zawsze wymaga to konsultacji pediatrycznej, gdyż może być bardzo groźne dla najmłodszych. W przypadku dzieci starszych, często wystarczą środki farmakologiczne, stosowane zgodnie z zaleceniami farmaceuty lub domowe sposoby wspierające odporność najmłodszych. Pamiętajmy jednak, przy wyborze medycznej pomocy, by stosować leki, a nie suplementy diety, które nie są tak restrykcyjnie badane pod kątem składu i skuteczności.
Witaminki, witaminki…
W okresie jesienno-zimowym warto przyjmować doustnie witaminę D (dzieciom podajemy całorocznie!). Bierze udział w rozwoju odporności, aktywuje mechanizmy obronne organizmu. Z kolei, odwieczny mit, zażywania dużych dawek witaminy C przy jesiennych przeziębieniach niestety nie ma przełożenia praktycznego. Witamina C nie ma udowodnionego działania zwalczającego infekcję; wykazano, że skraca czas trwania przeziębienia maksymalnie o… 1 dzień 😊
Słonecznej jesieni, bez kataru i kaszlu!