Każdy z nas ma swoje ulubione smaki. Niektórzy zaczynają dzień od słodkiego napoju i drożdżówki, inni preferują sałatkę i pełnoziarniste kanapki. Czy zastanawiałeś się kiedyś skąd ta preferencja? Czy rodzimy się z umiłowaniem określonego smaku czy nasze preferencje smakowe się dopiero kształtują w toku życia?
Programowanie płodowe i niemowlęce
Nauka kształtowania smaków zaczyna się już w życiu płodowym, gdyż wraz z wodami płodowymi docierają one do dziecka. Gdy matka ma bogatą, różnorodną odżywczo dietę, dziecko zdobywa już wtedy umiejętność odróżniania nowych dla siebie bodźców smakowych. Następny etap nauki smaków to oczywiście picie mleka przez niemowlę. Z badań wynika, ze dzieci karmione mlekiem matki mają szerszą gamę prezentowanych im smaków i aromatów, niż dzieci karmione mieszanką mlekozastępczą, z uwagi na skład spożywanego mleka. Jest oczywistym, ze smak wód płodowych czy mleka to odbicie smaków, które zjadła matka, choć są dużo mnie intensywne niż pożywienie podawane doustnie. Podkreślamy, że mleko matki powstaje z krwi karmiącej, a nie treści żołądka, jest bogate odżywczo i wartościowe nawet jeśli dieta matki nie jest wystarczająco złożona. Ważna informacja – alkohol, leki, substancje odurzające, również przenikają do jego składu i tym samym, do organizmu dziecka.
Jabłko czy marchewka?
Następny etap programowania żywienia, to oczywiście rozszerzanie diety o pokarmy stałe po 6 miesiącu życia dziecka. Powszechnie rekomendowaną radą jest wprowadzanie do diety najpierw warzyw przed owocami, rzekomo by nie preferować smaku słodkiego, co ma zapobiec preferencji słodkiego pożywienia w przyszłości. Tymczasem, nie ma to większego sensu, gdyż mleko, którym niemowlę było wyłącznie karmione przez pół roku życia ma właśnie smak… słodki. Zatem dziecko doskonale zna i preferuje ten smak nad inne, nie zmieni tego szybsze podanie ziemniaka od brzoskwini. Wedle najnowszych wytycznych, pierwszeństwo wprowadzania produktów nie ma aż tak dużego znaczenia, większe ma obecnie nacisk na zdrową, bogatą we wszystkie składniki odżywcze dietę, z pokarmami przygotowanymi bez dodatku soli i cukru (wszystkie inne przyprawy dozwolone!). Warto podkreślić, że dodatku soli i dosładzania unikamy, tak długo jak się da, będzie to z korzyścią dla wszystkich członków rodziny, nie tylko małego adepta nowych smaków. Teoria „Pierwszych 1000 dni życia” opisuje właśnie ten okres jako najlepszy moment na wprowadzanie rozmaitych zdrowych pokarmów, jako że młody człowiek jest wtedy najbardziej otwarty na nowości kulinarne, a pokarm który poznał w tym czasie zapamięta i będzie chętniej próbował w przyszłości.
Co wpływa na nasz wybór jedzenia?
Jednymi z ważniejszych czynników wpływających na preferencje smakowe i żywieniowe, są: oprócz uwarunkowań genetycznych, oddziaływanie środowiska, warunki społeczne i przekonania kulturowe. Z badan i licznych obserwacji wynika, że dzieci, którym w niemowlęctwie podczas rozszerzania diety i w pierwszych latach życia podawano słodkie napoje, miały większą skłonność do ich spożywania w kolejnych latach, niż dzieci, którym podawano wodę. Stad tak ważny apel, by jedynym napojem podawanym dzieciom była woda, a soki stanowiły tylko dodatek okazjonalny. Bardzo silnie na preferencje smakowe oddziałuje grupa rówieśnicza czy przekaz medialny reklam kierowany do dzieci i młodzieży. Niestety, rzadko znajduje się w nim preferencja zdrowego stylu życia, więcej w nim cukru, niezdrowego jedzenia, nadmiaru tłuszczu i soli.
Kończąc, warto podsumować, że preferencje smakowe, które nabywają dzieci w pierwszych latach życia, utrzymują się i stanowią podstawę zdrowego trybu życia. Można je kształtować już w łonie matki, podczas karmienia piersią, a kluczowa jest tu zdrowa dieta matki. Dieta podawana podczas wprowadzania produktów stałych, to z kolei nośnik informacji na przyszłość, więc warto by niósł przekaz zdrowia i bogactwa smaków.