Stres odczuwają chyba wszyscy ludzie na świecie, bo jest nieodłącznym towarzyszem naszego życia, a czy Polacy mają szczególne powody do stresu? Z badania SANPORBI POLACY A STRES, przeprowadzonego we wrześniu tego roku wynika, że najbardziej martwimy się pandemią koronawirusa (48%), sytuacją gospodarczą w kraju i/lub na świecie (33%) oraz własnymi problemami zdrowotnymi lub bliskich nam osób (33%) i – oczywiście – własną sytuacją finansową (32%). A co bardzo niepojące, aż 49% ankietowanych odczuwa stres codziennie lub kilka razy w tygodniu!
Stres - zjawisko powszechne
Stres został obwołany przez Światową Organizację Zdrowia epidemią XXI wieku i uznany najbardziej szkodliwym czynnikiem zagrażającym zdrowiu współczesnego człowieka. Z definicji wynika, że stres to postrzeganie zagrożenia, z wynikającym z niego dyskomfortem lękowym, napięciem emocjonalnym i trudności w dostosowaniu. Trudno jednak wyobrazić sobie życie jako całkowicie bezstresowe, chociażby dlatego, że stres stymuluje nasz mózg do nieustannego rozwoju.
Jednak nasilenie stresu doświadczanego na co dzień, za które odpowiedzialny jest nieprawdopodobny wzrost tempa życia i rozwoju technologii na przestrzeni ostatnich trzydziestu lat, może prowadzić do powstawania wielu problemów zdrowotnych, w tym także zburzeń psychicznych. Badania wykazują, że stres jest przyczyną powstawania depresji i zaburzeń lękowych, które są obecnie uznane za najczęściej występujące problemy psychiczne.
Niewłaściwe rozładowywanie napięcia może z kolei prowadzić do powstawania uzależnień ze wszystkimi ich konsekwencjami zdrowotnymi i psychospołecznymi. Dodatkowo społeczne skutki stresu to oprócz chorób somatycznych, zwiększających absencję chorobową, również nieefektywność w pracy. Powstało nawet specjalne określenie tzw. prezenteizm, które oznacza jestem w pracy, ale tak jakby mnie nie było, które może być skutkiem nadmiernego stresu, a w konsekwencji wypalenia zawodowego, często kończącego się utratą pracy i społeczną izolacją.
Badanie SANPROBI pokazuje, że tylko 33% badanych stosuje jakiekolwiek sposoby lub techniki radzenia sobie ze stresem, chociaż większość uważa, że potrafi sobie z nim poradzić. Niestety, rozładowywanie napięcia bywa czasem bardziej destrukcyjne niż sam stres – dla 20% ankietowanych jest to palenie papierosów, dla 19% picie alkoholu, 15% zajada stres niezdrowymi produktami, a 2% przyznało się do zażywania narkotyków i środków odurzających. Natomiast najzdrowszym, najefektywniejszym i najbardziej dostępnym sposobem rozładowywania napięcia jest uprawianie sportu, co wskazało, niestety, tylko 22% badanych.
Stres to trzecie w kolejności, po zmęczeniu i niepewności uczucie, które towarzyszy Polakom. Przy tym okazuje się, że to kobiety (50%) są bardziej zestresowane niż mężczyźni (38%), chociaż może to wynikać z faktu, że kobietom łatwiej jest niż mężczyznom przyznać się do jakichkolwiek niedomagań ponieważ kulturowo jesteśmy przyzwyczajeni do obrazu silnego mężczyzny i słabej kobiety. Mężczyźni w typie macho rzadko pozwalają sobie na przyznanie się do słabości, chociaż niewątpliwie mocno przeżywają wszelkie niepowodzenia. Tłumienie w sobie negatywnych emocji, przekonanie, że chłopaki nie płaczą może mieć jednak daleko idące konsekwencje. Świadczą o tym dobitnie statystyki samobójstw – na 6 mężczyzn, którzy giną samobójczą śmiercią przypada tyko 1 kobieta.
Pandemia COVID-19 spowodowała znaczne nasilenie społecznego stresu o czym może świadczyć zwiększone wystawianie recept na leki przeciwdepresyjne, przeciwlękowe i nasenne. Z kolei przewlekłe przyjmowanie leków może prowadzić do uszkodzenia mikrobioty jelitowej, która ulega również degradacji pod wpływem stresu. Pod jego wpływem pogorszeniu ulegają szczelne połączenia pomiędzy komórkami nabłonka jelitowego, co w efekcie prowadzi do przedostanie się bakterii do krwioobiegu i wywołanie stanu zapalnego w organizmie, i w konsekwencji do pogorszenia nastroju.
Nastrój w jelitach
Zależności pomiędzy stanem mikrobioty jelitowej, a nastrojem zauważono już na początku XX wieku, ale na poważnie zaczęto badać wpływu mikroflory na stan zdrowia człowieka w 2008 roku, kiedy to rozpoczęto Human Microbiome Project, realizowany przez Narodowy Instytut Zdrowia Stanów Zjednoczonych. Jego celem było poznanie składu mikrobioty człowieka i jej powiązań z różnymi stanami chorobowymi.
Wówczas też rozpoczęto wiele badań klinicznych, które wykazały, że zaburzenia mikrobioty mogą powodować zmiany nastroju i zachowania, natomiast stres może być przyczyną zaburzenia prawidłowego stanu mikroflory jelitowej. Okazało się jednak, że jest na to sposób – udowodniono w licznych badaniach, że probiotyki mają istotny wpływ na poprawę nastroju nawet u osób z rozpoznaniem depresji.
W ślad za tymi odkryciami powstała nowa klasa probiotyków wspierająca zdrowie psychiczne pod nazwa psychobiotyki. Termin ten został wprowadzony w 2013 roku przez dwóch profesorów: neurobiologa – Johna F. Cryana oraz psychiatrę – Teda Dinana. Oznacza żywe bakterie, które korzystnie wpływają na zdrowie psychiczne. Regulują oś mózgowo-jelitową, wpływając na trzy układy: nerwowy (uczestnicząc w syntezie neuroprzekaźników), immunologiczny (zwiększając syntezę cytokin przeciwzapalnych) i dokrewny (obniżając stężenie kortyzolu – hormonu wydzielanego w trakcie przewlekłego stresu).
Stowarzyszenie Aktywnie Przeciwko Depresji, doceniając znaczenie naukowych doniesień oraz mają na uwadze, że aż 45% ankietowanych w badaniu SANPROBI nie wierzy w skuteczność probiotykoterapii, jako sposobu na niwelowanie stresu – wystartowało 1. października z kampanię edukacyjną pod nazwą „Psychobiotyki – przez żołądek do mózgu”, której celem jest poprawa jakości życia osób chorujących na depresję i inne zaburzenia psychiczne poprzez modyfikację nawyków żywieniowych oraz umiejętną suplementację preparatami probiotycznymi. Co jest także niezwykle istotne preparaty z udowodnionym działaniem na poprawę nastroju mogą odegrać znaczącą rolę w profilaktyce zaburzeń psychicznych, zwiększyć odporność na stres oraz zmniejszyć jego negatywne skutki. Więcej na temat kampanii oraz psychobiotyków można znaleźć na dedykowanej stronie www.psychobiotyki.pl
Bakterie znajdujące się w naszych jelitach to mikrokosmos! Mikrobiota waży ok 2 kg. Ale co ciekawe tylko 1% genów w ustroju człowieka należy do ludzkiego genomu. Pozostałe 99% – należy do drobnoustrojów i podlega ciągłej modyfikacji.
I w tym kontekście stwierdzenie, że jesteś tym co jesz nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Żródło: Stowarzyszenie Aktywnie Przeciwko Depresji