Patrząc na etykiety i opakowania przetworzonych warzyw i owoców możemy ulec zachwytowi – obrazki przedstawiają piękne, kolorowe płody rolne, sugerując smak i zdrowie. Czy tak jest naprawdę, który produkt wybrać, czy można je bezpiecznie podawać dzieciom?
Zamknięte na wieki
Wśród zalet puszkowanego pożywienia można wymienić ich wyjątkową trwałość oraz praktycznie niezmienioną formę i kształt produktu. Wad jest trochę więcej – dodatek cukru, syropu glukozowo-fruktozowego, nadmiar substancji konserwujących. Wpływają one na zachowanie trwałości, lecz nie są bez wpływu na nasze zdrowie. W dobie masowego zagrożenia otyłością, cukier dodany do naturalnie słodkich owoców jest kompletnie zbędny, podnosi ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2, podwyższa poziom cholesterolu LDL i trójglicerydów, negatywnie wpływa na pracę wątroby. Z uwagi na potencjalne interakcje z glinem (aluminiowe puszki), żywności puszkowanej powinny unikać dzieci, osoby starsze czy kobiety w ciąży. Koniecznie powinniśmy unikać puszek zawierających w składzie bisfenol A (BPA). Wniosek – najlepiej by żywność puszkowaną podawać okazjonalnie, zawsze czytać skład oraz szukać, jeśli to możliwe, żywności w szklanych opakowaniach, bez ryzyka skażenia składnikiem BPA.
Zła sława mrożonek
Mrożone pożywienie owiane jest (niesłusznie!) złą sławą. Panuje pogląd, iż jest mniej wartościowe niż jedzenie świeżych warzyw czy owoców. Obalamy ten mit, mianowicie – mrożonki są kopalnią witamin i mikroelementów! Z uwagi na fakt, iż mrożenie odbywa się w pełni sezonu owocowania, gdy produkty te są najtańsze, nie ma potrzeby stosowania nieczystych chwytów (np. dosładzanie owoców). W tym czasie są najbardziej korzystne dla naszego zdrowia. Według badań, żywność podczas mrożenia traci 10-30% wartości odżywczych, lecz do podobnych strat dochodzi często przy nieprawidłowym przechowywaniu świeżej jarzynki bądź zbyt długiej obróbce termicznej. Morał – mrożenie jest jedną z najlepszych metod przechowywania, nie wymaga dodatku żadnych substancji konserwujących, umożliwia cieszenie się pełnią smaku truskawek, nawet w środku zimy 😊 Bardzo polecany sposób konserwacji pożywienia dla małych dzieci!
Wysuszone na wiór
Suszenie to sposób przechowywania żywności, znany od czasów prehistorycznych. Niestety, dziś warto uważnie czytać skład produktów, gdyż zawartość cukru i substancji konserwujących może nas przyprawić o ból głowy. Pamiętajmy, że małym dzieciom nie można podawać żywności zawierającej konserwanty, więc zamiast złocistych morel, które wspaniały kolor zawdzięczają dwutlenkowi siarki, wybierzmy brązowe, lecz bez zbędnych dodatków. Standardową praktyką jest również dodawanie cukru. Szukajmy produktów mniej popularnych marek, często z małych manufaktur, nie zawierających dodatkowych wspomagaczy. W składzie powinny znajdować się suszone owoce i…nic więcej. Warto wiedzieć, iż suszone owoce i warzywa są cennym źródłem witamin, minerałów, błonnika i związków fitochemicznych, jednak przez swoją skoncentrowaną formę są kaloryczne, kontrolujmy wielkość konsumowanej porcji. To wspaniała alternatywa dla słodyczy, idealne w podróż, świetna przekąska dla małych łasuchów.
Bogactwo świeżości
Na koniec, bez zaskoczeń, nasz mały ranking wygrywają świeże warzywa i owoce, podawane bez żadnych dodatków w postaci cukru czy soli. Dla największej wartości zdrowotnej muszą być sezonowe i lokalne; tylko w ten sposób zawierają wszystko, co korzystne dla naszego zdrowia. Dodatkowo, pamiętajmy o ich prawidłowym przechowywaniu i jeśli chcemy cieszyć się nimi dłużej, zamroźmy. Warto kupować jarzynkę od znajomego rolnika czy na lokalnym bazarze – dbamy o nasze zdrowie i wpieramy lokalne inicjatywy.
Polecamy również własną hodowlę, przydomowy ogródek czy balkon to świetne miejsce dla koktajlowych pomidorów czy pietruszki. Własnoręcznie wyhodowane smakuje najlepiej!